Forum www.gonemg.fora.pl Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

[Fan Fick] by Empathia
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gonemg.fora.pl Strona Główna -> Wasze prace / Fan Fick
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Mystery
Gość






PostWysłany: Pią 16:10, 09 Wrz 2011    Temat postu:

Ludzie, a kto powiedział że zabiła? Może wcale nie zginęło?
No właśnie.
Pisz, Empathio, geniuszu!
Powrót do góry
Empathia
Nemezis
Nemezis



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Melodie Regnard
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 18:35, 09 Wrz 2011    Temat postu:

Wpatrywałam się z przerażeniem w Dianę leżącą na podłodze.
Caine stał nieruchomo, nie okazując żadnych emocji.
Skrywając się pod maską.
Odwrócił się i zacisnął dłonie w pięści. Próbował nie mysleć o tym co zrobił.
Usłyszawszy cichy jęk odwrócił się błyskawicznie i podbiegł do Diany.
-Diano...
Dziewczyna nie ruszyła się.
-Dziecko...
Potem wszystko rozegrało się błyskawicznie. Nagle wbiegła Bryza, Dekka i Jack. Krzyki. Jęki. Płacz. Wołanie Brianny ,,Cesarka!" Błaganie Dekki. ,,Przecież ona jeszcze żyje, nie możesz!" I cichy głos Diany. ,,Umieram. Ratujcie dziecko". Odgłos cięcia skóry. A potem płacz dziecka.
Wtedy odwróciłam się i stanęłam za Cainem, niczym cień. Wpatrywał się w dziecko. Chciał podejść i wziąć je na ręce, jednak Brianna zauważyła jego gest i uciekła, zanim zdążył cokolwiek zrobić.
-Moje dziecko...
Caine upadł na kolana i zaczął wpatrywać się w swoje ręce.
Niosące śmierć.
Był potworem.
Zobaczył jak najbliższa mu osoba umiera.
Teraz leżała tam, zakrwawiona. Martwa.
Zabił jedyną, którą kochał.
Zabił jedyną, która go kochała.


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mystery
Gość






PostWysłany: Śro 19:26, 14 Wrz 2011    Temat postu:

Cytat:
Caine upadł na kolana i zaczął wpatrywać się w swoje ręce.
Niosące śmierć.
Był potworem.
Zobaczył jak najbliższa mu osoba umiera.
Teraz leżała tam, zakrwawiona. Martwa.
Zabił jedyną, którą kochał.
Zabił jedyną, która go kochała.

Iiiiiiii! Ten kawałek jest świetny. Ale jak mogłaś zabić Dianę? Cóż, przynajmniej dziecko ocaliłaś... No ale Dianę zabiłaś, jak mogłaś?
I tak genialne, choć krótkie. Wiedziałam, że nie mogłabyś dziecka zabić. Pisz, proszę cię, chociażby dla mnie, Sprężynki, Helen i Vico! Wesoly
Powrót do góry
Sprężynka
Przywódca Stada
Przywódca Stada



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 892
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liv Chambers [CA] aktualnie w SR
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Czw 16:18, 15 Wrz 2011    Temat postu:

Ja pier...papier.

A niech stracę, zaliczcie do offtopu.

Em...
To jest po prostu genialne. Tak, powtarzam się, ale mam rację.
Chociaż raz mam rację.
Empathio, jesteś taka zdolna Padam Padam Padam


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_Vico_
II kreski
II kreski



Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Lenny Tomphson
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 14:49, 16 Wrz 2011    Temat postu:

Em, jesteś suuuper, tylko szkoda, że zabiłaś Dianę, ale jak mi to tłumaczyłaś, to rozumiem, że ją zabiłaś, a nie zabiłaś zabiłaś (Em wie o co chodzi Wesoly). Geniusz ! Wesoly

To ostatnie ostrzeżenie! Nie rób spacji przez znakami interpunkcyjnymi i używaj polskich znaków!
Byłaś tutaj i nie zostawiłaś komentarza? No foch normalnie Wesoly
Em.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Helen!
V kresek
V kresek



Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: [-] Elektra
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 16:15, 23 Wrz 2011    Temat postu:

I jak? Piszesz dalsze części?
A tak w ogóle to jest świetne!
Czy Gaiaphage ożywi Lady Dianę?
Tak czy siak czekam na dalsze części [i na imię dla bachorka. Tylko nie Wawrzyniec Ursyn!]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Empathia
Nemezis
Nemezis



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Melodie Regnard
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 19:21, 23 Wrz 2011    Temat postu:

Minuty cierpienia, godziny bólu, rany mające się nigdy nie zagoić.
Mimo tylu emocji, nadal żył. Jednak wolałby, by było inaczej.
Stracił ją. Stracił swoją Dianę.
Zostało mu tylko zimne, martwe ciało. Puste oczy. Blada skóra.
Jego Diana.
Stojąc za nim, niczym duch, wiedziałam co czuje. To wszystko wstrząsnęło nami.
Czy patrzyłam na człowieka, który z zimną krwią zabił najbliższą sobie osobę?
Czy patrzyłam na zwykłego mordercę?
Nie. Patrzyłam na zagubionego 15-letniego chłopaka. Chłopaka, nie dającego sobie rady.
Ten właśnie chłopak żałował teraz. I po raz kolejny chciał zobaczyć to małe ciałko, któremu dał życie.
Swojego synka.

Przemieściłam się, jak zwykle niezauważona. Przypomniałam sobie o dziecku, które prawdopodobnie znajdowało się teraz nad jeziorem. I tak było.
Sam wpatrywał się w wątłe ciałko, z przerażeniem.
-Gdzie Diana?
Brianna zwiesiła głowę, i położyła dziecko na stoliku.
Potem spojrzała Samowi w oczy. Więcej nie trzeba mu było wiedzieć.
-A więc to tak. Nie sądziłem, że mój brat posunie się do czegoś takiego. To nie jest człowiek. To maszyna.
Brianna przeniosła wzrok na dziecko.
-Jak go nazwiemy? To chłopiec.
Sam zamyślił się.
-Może Diego?
Dekka potrząsnęła głową.
-Jacob. ,,Niech bóg ma w opiece"
Pogłaskała małego po główce.
-Jacob Diego Caine junior.
-Tylko nie Caine- warknęła Bryza.
-To w końcu jego ojciec. Jest jaki jest, ale to jego ojciec.
Przybliżyłam się i wyciągnęłam rękę w kierunku dziecka. I tak nie mogłam go dotknąć.
Był tak malutki. Nieświadomy, jakie nieszczęście go spotkało.
Urodził się w ETAP-ie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Helen!
V kresek
V kresek



Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: [-] Elektra
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 19:52, 23 Wrz 2011    Temat postu:

Świetne. Wielkie brawa, geniuszu. Czekam na ciąg dalszy Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sprężynka
Przywódca Stada
Przywódca Stada



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 892
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liv Chambers [CA] aktualnie w SR
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Sob 17:14, 24 Wrz 2011    Temat postu:

Tak zwane: strzelam OMG.
Jedno, wielkie, gigantyczne OMG.
Świetnie piszesz o emocjach, Em.
Masz w sobie empatię, po prostu Jezyk


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Empathia
Nemezis
Nemezis



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Melodie Regnard
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Śro 20:54, 05 Paź 2011    Temat postu:

Chciałam przytulić to dziecko.
Chciałam wyszeptać mu całą prawdę.
Chciałam, by dłużej nie cierpiało.
Ile wytrwa?
Ile godzin zostało do jego śmierci?
Dni, miesięcy?
Jak długo będzie cierpiał na tym świecie?

Stałam nad Cainem, błagając by przestał.
Wyłączył się z tego świata.
Tracąc jedyną, jaką kiedykolwiek kochał...
Stracił siebie.
Ile koszmarów go jeszcze czeka?
Ile razy będzie krzyczał przez sen, wzywając Dianę.
,,Diano, nie odchodź"
,,Diano, to ja cię zabiłem"
,,Diano, wybacz"

Czułam się taka bezsilna. Przyglądając się rozpaczy, sama się w niej pogrążałam.
I nie mogłam znieść oczu Drake, które zabłysły na wieść o śmierci Diany.
Pogładził bicz z zadowoleniem.
-A więc Caine jest załamany, tak?
Spojrzałam na niego z przestrachem w oczach.
-Co chcesz zrobić?
Drake nie odezwał się, spojrzał na mnie marszcząc brwi.
-Jeszcze nie teraz, jeszcze nie. Zaczekam.

Nazajutrz usiadłam koło niego na głazie.
-Chcesz zawładnąć miastem, prawda?
Drake zaśmiał się.
-Oczywiście, że tak.
Wzięłam głęboki wdech. Wiedziałam, co może się stać, jednak powiedziałam to.
-Nie zabijaj, Drake.
Uniósł brwi.
-Nie powinieneś tego robić. Nie powinieneś pogrążać mieszkańców Perdido Beach- dodałam.
Drake zasyczał i wstał.
Trzaśnięcie bicza i krew tryskająca z mojego policzka.
-Nie rozumiesz, że jestem do tego stworzony? Do zabijania.
Szarpnął mnie za włosy i odszedł, nic więcej nie robiąc.
-Nie, Drake- szepnęłam do siebie- Jesteś jak my, tylko słabszy. Dałeś się omamić. Nie potrafisz żyć.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Psychopatka
I kreska
I kreska



Dołączył: 30 Sie 2011
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Czw 16:25, 06 Paź 2011    Temat postu:

Dość ciekawe. Aczkolwiek jak na Drake'a dość głębokie. Uważajmy, by się nie utopił.
Ta dziewczyna dobrze mówi! Z resztą strasznie ciekawy kawałek. Co do zachowania to przypuszczam, że jako psychol pewnie spróbuje zawładnąć miastem.
Ja tam czekam na dalsze części.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sprężynka
Przywódca Stada
Przywódca Stada



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 892
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liv Chambers [CA] aktualnie w SR
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Czw 17:10, 06 Paź 2011    Temat postu:

Kurczę, zawsze chcę zostawić jakiś ślad, że tu byłam, ale z każdym kolejnym postem ciężko mi napisać cokolwiek innego, niż świetne, genialne, jesteś zdolna itd.
Bardzo podobały mi się ostatnie zdania. Bardzo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Empathia
Nemezis
Nemezis



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Melodie Regnard
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 19:42, 07 Paź 2011    Temat postu:

Zawsze zostawiaj ślad, Sprężynko

Władca Perdido Beach, tak silny.
Po raz kolejny z głośnym hukiem otworzył szufladę i wyciągnął pistolet.
Tak opanowany.
Drżącymi rękoma przysuwa go sobie do skroni.
Potem chowa go z powrotem do szyflady, jakby nic się nie stało.
To Caine. Ten, przez którego zginęło tyle osób.
Ten, który teraz tak cierpi.
Ironia.

Ból malował się na jego twarzy. Po raz kolejny wyszedł na drogę i upadł na kolana.
Jego tęsknoty nie da się opisać słowami.
Jego bólu nie da się wyrazić.
Upadł na kolana i zaczął rozgrzebywać ziemię.
Szukał miłości, którą gdzieś zgubił.

Brianna biegła. Chciała uciec od Dekki.
Odpychała ją od siebie. Osłaniała się przed jej miłością.
Nienawidziła.
Wbiegła do wody i zanurzyła się w niej.
Zanurkowała i otworzyła oczy.
Nie chciała wypływać, mogłaby zostać tu na zawsze.
Wypłynęła na powierzchnię i potarła piekące oczy.
Nagle coś mignęło daleko za drzewami.
Brianna ponownie zanurzyła się w wodzie, machając rozpaczliwie rękami.
Chłopak z nienaturalnie wydłużoną ręką.
Biczoręki wrócił.

Natychmiast znalazłam się koło Drake'a. Spojrzałam na niego z pytaniem w oczach.
Uśmiechnął się groźnie do siebie.
-Co jest?
Drake odwrócił się w moją stronę.
-Czeka mnie niezła zabawa.
Ruszyłam za nim na drżących nogach, nie wiedząc czego mam się spodziewać. W końcu doszliśmy do miejsca.
Coś, lub ktoś leżał pod drzewem w środku lasu.
Drake trzasnął biczem.
-Po raz kolejny się spotykamy.
Dziewczyna drgnęła, a potem lekko podniosła głowę.
Cofnęłam się z przerażeniem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
_Vico_
II kreski
II kreski



Dołączył: 03 Wrz 2011
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Lenny Tomphson
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 19:47, 07 Paź 2011    Temat postu:

Cudne Em Wesoly
Mój mistrzu, czasami mnie przerażasz, ale i tak cię uwielbiam Wesoly


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez _Vico_ dnia Pią 19:48, 07 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Star
Gaiaphage
Gaiaphage



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 728
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Aria Chambers
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 20:28, 07 Paź 2011    Temat postu:

Cytat:
Ból malował się na jego twarzy. Po raz kolejny wyszedł na drogę i upadł na kolana.
Jego tęsknoty nie da się opisać słowami.
Jego bólu nie da się wyrazić.
Upadł na kolana i zaczął rozgrzebywać ziemię.
Szukał miłości, którą gdzieś zgubił.


Mam nadzieję, że się nie obrazisz, ale ten fragment ustawiam jako opis na GG.
Przyznam szczerze, że nie czytałam tego FF, tylko na początku. Po prostu nie lubię Fan Ficków i wolę je czytać w całości.
Ale aż łzy mi poleciały. Ty piszesz z taką empatią, że to jest dla mnie nie wyobrażalne. Nie wiem czy będę tu często zaglądać jak mówiłam, wolę czytać w całości, ale to jest tak zachęcające i tak wzruszające (momentami, bo często brutalne) że mogą tu wrócić za niedługo. Pisz! Twórz!
No po prostu jesteś geniuszem. To jest jedyny Fan Fick, który mi się tak spodobał. Były inne, bardzo fajne, ciekawe, ale żaden tak realistyczny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sprężynka
Przywódca Stada
Przywódca Stada



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 892
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liv Chambers [CA] aktualnie w SR
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 20:54, 07 Paź 2011    Temat postu:

Ożesz...
Chce mi się płakać Smutny Przez Ciebie .
Piszesz tak zajmująco, szkoda, że krótko Smutny


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Empathia
Nemezis
Nemezis



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Melodie Regnard
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Pią 21:34, 07 Paź 2011    Temat postu:

Star, czuję się zaszczycona

Sekundy ciągnęły się niemiłosiernie.
Dziewczyna kuląca się pod drzewem uniosła lekko głowę.
Jedno spojrzenie zamglonych, niebieskich oczu.
Jeden nieznaczny gest mający obronić przed czekającym ją cierpieniem.
Drake przybliżył się do dziewczyny.
-Będzie trochę bolało.
Dziewczyna wstała, podpierając się drzewa.
-Czym jest ból? Czy istnieje ból większy od tego, co teraz przeżywam?- szepnęła i złapała się drzewa by nie upaść.
Drake zaśmiał się szyderczo.
-Co zrobi Astrid bez swojego Sama?
Oczy dziewczyny zabłysły na chwilę. Błyszczały tak krótko, rozjaśniły się na wspomnienie Sama.
Zachwiała się i mocniej oplotła drzewo rękoma.
-Sam...
Sam, odległe wspomnienie- pomyślała.
-Nie ma go przy tobie- warknął Drake i zamachnął się biczem.
Trafił w plecy, i uśmiechnął się na dźwięk jęku bólu.
-Boli- szepnęła Astrid, po czym osunęła się na ziemię.
Drake uniósł bicz.
Po drugim uderzeniu Astrid zaczęła błagać o litość.
Po trzecim rozpłakała się.
Po czwartym zaczęła wołać Sama.
Gdy po raz piąty bicz zostawił na jej szyi czerwoną smugę, zemdlała.
Genialna Astrid umierała na moich oczach.

Sam schował twarz w dłoniach.
Nadal klęczał na drodze, przed dziurą, którą wykopał gołymi rękami.
Miał wrażenie, że patrzy na grób.
Pochował w nim resztę swojej dumy.
Zaczęłam wrzeszczeć do niego z rozpaczą.
Nie słyszał.
Zaczęłam ciągnąć za rękę.
Nie zareagował.
Przecież nie mógł mnie poczuć.
Moja moc... była przekleństwem.

Wróciłam do Drake pochylającego się nad zakrwawioną dziewczyną.
Z każdym kolejnym ciosem uciekało z niej życie.
Astrid. Była tak blisko Sama.
Jezioro było tuż za drzewami.
Tak blisko, a jednocześnie tak daleko.
Nie mogłam na to patrzeć. Na jej cierpienie, na jego cierpienie...
Nie mając pojęcia co robić, rzuciłam się w stronę Astrid.
Osłoniłam jej ciało własnym, narażając się na ciosy.
Bicz Drake zatrzymał się. Twarz kata wykrzywił grymas wściekłości.
-Co ty robisz?
Otarłam łzy spływające po policzkach i wyciągnęłam pistolet.
Wiedziałam, że nie mogę go zabić.
Jednak mogłam go unieruchomić choć na kilka chwil.
Strzeliłam prosto w serce.
Jego koszulka zaczerwieniła się.
Szybko strzeliłam w kolejne miejsce.
Drake zawył.
Moja miłość do niego nie zniknęła, jednak litość do Astrid była w tym momencie większa.
Zamknęłam oczy i nacisnęłam spust po raz kolejny.
Jeszcze raz.
I jeszcze jeden.
Podziurawiłam go całego.
Pokrwawiony Drake upadł na ziemię. Strzeliłam w bicz, który odłączył się od jego ciała.
Potem spojrzałam z przerażeniem na Astrid.
Nie mogłam... nie mogłam jej dotknąć. Dane mi było tylko dotykać Drake. Chwyciłam jego ciało i zaciągnęłam dalej, tak daleko jak mogłam. Potem strzeliłam jeszcze parę razy, dla pewności.
Pobiegłam do Astrid, odpychając się od pni drzew, raniąc sobie ręce.
Stanęłam nad jej ciałem, nie mogąc nic zrobić.
Tak bezsilna nie czułam się jeszcze nigdy.
Nie wiedziałam co zrobić. Zacisnęłam uszy i zaczęłam krzyczeć.
Wrzeszczałam, dopóki nie straciłam głosu.
Nagle usłyszałam zbliżające się kroki.
Drake?
Zza drzew wyszedł zdziwiony Sam.
Co go tu przywiodło? Z pewnością nie mój głos.
Zobaczył ciało dziewczyny i upadł na ziemię. Przyczołgał się do niej i wziął w ramiona.
Mimo poszarpanych ubrań.
Mimo śladu bicza.
Mimo krwi i bólu malującego się na jej twarzy...
To była jego Astrid. To nadal była jego Astrid.
Przytulił ją mocno do piersi.
-Astrid...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Helen!
V kresek
V kresek



Dołączył: 25 Lip 2011
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: [-] Elektra
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Sob 21:47, 15 Paź 2011    Temat postu:

Świetne. Genialna Em Padam
Z Samem i Astrid było słodkie.
Kiedy ciąg dalszy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Empathia
Nemezis
Nemezis



Dołączył: 18 Lip 2011
Posty: 1724
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Melodie Regnard
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Nie 14:54, 23 Paź 2011    Temat postu:

Zamarli.
Klęczący na ziemi chłopak, przytulający umierającą dziewczynę.
Zobaczywszy leżący bicz, oderwany od ciała, Sam zacisnął pięści.
Uniósł Astrid i pobiegł.
Chciał jak najszybciej stąd odejść.
Mimo, że tak bardzo chciał zabić Drake'a.

W tym samym czasie, gdy ważyły się losy Astrid, Caine walczył.
Siedział przy biurku, walcząc z sobą samym.
Próbujący uwolnić się od powracających wspomnień.
Próbujący przetrwać.
Caine.

Drżałam, patrząc na umierającą Astrid.
Moje ciało jakby przeczuwało, co się z nim stanie.
Moja dusza zostanie cała.
Rozbite serce.

-Gdzie jest Lana?
Brianna chodziła nerwowo po pokoju.
-Widziałam go. Powinnam była od razu ci powiedzieć.
Sam nie zareagował. Przycisnął głowę do serca Astrid.
-Bije. Jej serce bije.
-Jeszcze- szepnęła Dekka.
Sam uniósł wzrok do góry.
-Ocal Astrid, błagam.
Dotknął jej ręki.
-Nie umieraj, błagam! Nie umieraj!
Brianna odwróciła głowę, nie chcąc na to patrzeć.
Przełknęła łzy.
Pięć minut później do sali weszła Lana.
Zobaczywszy zmasakrowane ciało Astrid, uderzone biczem tyle razy nie skrzywiła się.
Spokojnym krokiem podeszła do niej i położyła ręce.
-Sam, nie wiem czy będę w stanie ją uratować...
Twarz Sama pobladła.
Człowiek płonący na stosie.
Sam.
Brianna nie mogąc znieść napięcia wybiegła.
Pobiegła na klif i stanęła nad urwiskiem.
-Jestem Bryza, jestem niepokonana.
Wyciągnęła rękę.
-Jestem Bryza, jestem szybsza od wiatru.
Słysząc jak niepewnie to zabrzmiało zaklęła.
-Jestem Bryza, niczego się nie boję.
Spojrzała na czarną wodę, malującą się pod skałą, na której stała.
-Prawda?- zapytała się samej siebie łamiącym głosem, po czym skoczyła prosto w czarną otchłań.
Uśmiechnęła się pod wodą, czując wodę okalającą jej twarz.
Zamknęła oczy i odbiła się od dna.
Bezpieczna.

Caine stanął przed budynkiem Coates Academy.
Otworzył drzwi i przytrzymał się ściany.
Uderzyła w niego masa wspomnień.
Okrutny Caine, postrach szkoły.
Diana.
Przechadzał się po szkole.
Na wszystkich ciemnych korytarzach widział siebie z tamtych dni.
Przesuwał ręką po ścianach.
Szukał wspomnień.
Spragniony, szukał ich.

Weszłam do lasu, przygotowana na wszystko.
Stanęłam przed Drake'em, już zregenerowanym.
Ofiara... przed katem.
Przeniosłam wzrok na jego bicz.
-Wiesz co cię czeka, prawda?- zapytał, zbliżając się do mnie powoli.
Zacisnęłam pięści i skinęłam głową.
-Wiem.
Poczułam pieczenie na twarzy i upadłam na kolana.
Po raz kolejny dostałam biczem w twarz.
Krew napływająca do oczu uniemożliwiała mi widok.
-Kocham cię- wyciągnęłam na ślepo rękę, którą chwilę potem uderzył bicz.
-Kocham cię!- wrzasnęłam z całych sił, czując kolejne uderzenie na swoich plecach- Dlaczego więc, Drake...
Bolało. Tak bardzo bolało.
Najgorsze w tym wszystkim było to, że nie mogłam umrzeć.
To wyjątkowo okrutny kat.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Empathia dnia Nie 14:55, 23 Paź 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sprężynka
Przywódca Stada
Przywódca Stada



Dołączył: 20 Lip 2011
Posty: 892
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Liv Chambers [CA] aktualnie w SR
Płeć: Dziewczyna

PostWysłany: Nie 15:04, 23 Paź 2011    Temat postu:

O.M.G.
Em, dlaczego ty do cholery jesteś taka zdolna?
Świetnie odzwierciedlasz emocje, oraz sprawiasz, że czytelnik sam je odczuwa.
Ech, chwalę posta, nie ma tu co pisać...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.gonemg.fora.pl Strona Główna -> Wasze prace / Fan Fick Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Forum.
Regulamin